Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA

ARKA-Aniela

To my ludzie, opiekunowie zwierząt, taki los zgotowalismy zwierzętom.

Drodzy Milosnicy Zwierząt,

W jednym z polskich schronisk, masowo sa wykanczane zwierzeta poprzez glodzenie ich, nie dawanie wystarczającej ilosi wody, nie leczenie.

Tu mozna zobaczyc uratowne juz psy(zdjecia i filmy), w jakim stanie byly zabierane:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Prosimy wyslij e-mial do Wojewody Mazowieckiego oraz kopie do Wojewodzkiego Lekarza Weterynarii, z racji sprawowanych nadzorow administracyjnych i prawnych:

Wojewoda Mazowiecki
Jacek Kozłowski
[link widoczny dla zalogowanych]
--
adres pocztowy:
pl. Bankowy 3/5
00-950 Warszawa
---
tel: 0 22 695 65 88
fax: 0 22 620 37 04
------
Wojewódzki Lekarz Weterynarii
Paweł Jakubczak
zastępca: Zofia Batorczak
[link widoczny dla zalogowanych]
--
adres pocztowy:
ul. Kazimierzowska 23
08-110 Siedlce

Wzor listu do Wojewody:

Szanowny Panie Wojewodo,

Pozostając w głębokim szacunku dla sprawowanego przez Pana urzędu i z racji posiadanych przez Pana kompetencji, zwracam się do Pana z gorącym apelem o podjęcie radykalnych i skutecznych kroków w sprawie likwidacji komercyjnego „pseudoschorniska” dla bezdomnych zwierząt, działającego pod szyldem Fundacji „Eko-Fauna” w miejscowości Krzyczki, na terenie gminy Nasielsk.
Mimo dotychczasowych starań prowadzonych przez organizacje pozarządowe, wolontariuszy oraz media, mimo ujawnienia wielu szokujących dla cywilizowanego świata faktów, ukazujących permanentne bestialstwo i rażące łamanie praw zwierząt przez ww. Fundację, organy administracji odpowiedzialne za kontrolę i przestrzeganie istniejących w tym zakresie przepisów, pozostają głuche i bierne, tolerując stan rzeczy przekraczający wszelkie normy prawne i elementarne zasady humanitaryzmu.
Sprawa „pseudoschroniska” w Krzyczkach znana jest nie od dziś. W roku 2004, warszawskie Biuro Ochrony Zwierząt Fundacji pod Psim Aniołem, realizujące projekt monitorowania rozwiązywania problemu bezdomnych zwierząt, a zwłaszcza sposobu i skutków realizowania przez gminy ustawowego zadania pn. zapewnianie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie (ustawa o ochronie zwierząt, art.11, ust.1), ujawniło fakt masowej likwidacji skupowanych przez Fundacje „Eko-Fauna” bezdomnych zwierząt. Pomimo potwierdzenia przez Prokuraturę Rejonową w Pułtusku fikcyjności prowadzonej przez schronisko ewidencji zwierząt, co polegało m.in. na preparowaniu nieprawdziwych kart adopcyjnych, zawierających przykładowo zmyślone dane osobowe i adresowe, sprawa została umorzona. Z ustaleń Biura Ochrony Zwierząt wynikało, że w latach 2003-2004 gminy płaciły za wyłapanie i umieszczenie w schronisku w Krzyczkach setek bezdomnych psów, po których ślad zaginął. W samym tylko roku 2005, schronisko to odebrało ok. 1000 psów z 28 gmin, pobierając setki tysięcy złotych za pozorowanie opieki nad nimi. W czerwcu 2006 roku, na oczach dziennikarzy i policji, tuż za murem schroniska odsłonięto doły z pogrzebanymi dziesiątkami zwierzęcych zwłok...W dniu 31.01.2007 r. do sądu Rejonowego w Pułtusku wpłynął kolejny akt oskarżenia przeciwko pracownikom schroniska.... Sprawa jest w toku.
Niestety mimo to, w dalszym ciągu trwa w tym miejscu gehenna bezdomnych, porzuconych przez ludzi zwierząt.
W samym miesiącu styczniu bieżącego roku, dzięki ofiarności i determinacji grupy wolontariuszy, ze schroniska w Krzyczkach zabranych zostało ok. 20-30 psów, znajdujących się na skraju wyniszczenia fizycznego i psychicznego. Stan większości zwierząt, określony przez lekarzy weterynarii stanem „zagłady biologicznej”, bez cienia wątpliwości wskazuje na wielotygodniowe, a nawet wielomiesięczne głodzenie zwierząt. W ich żołądkach stwierdzano obecność...słomy,...kawałków drewna.... Zwierzęta te były skrajnie odwodnione, co świadczy, że nie otrzymywały nawet wody do picia. Większość z nich natychmiast przewożono do Kliniki Weterynaryjnej SGGW w Warszawie, gdzie ratowano im życie, i gdzie niektóre z nich nadal przebywają na intensywnym leczeniu. Niejednokrotnie stan psychiczny zwierząt oraz ślady na ciele wskazywały jednoznacznie na bicie i fizyczną przemoc, której doznawały od „opiekunów” w schronisku. Oczywiście istnieje, i w dalszym ciągu jest gromadzona dokumentacja medyczna, potwierdzająca stan zwierząt po odebraniu ze „schroniska” w Krzyczkach.
Powyższe fakty świadczą o wyjątkowym zwyrodnieniu pracowników Fundacji „Eko-Fauna”, którzy nie tylko w cyniczny sposób od kilku lat dorabiają się na porzuconych zwierzętach, ale znajdują również satysfakcję w okrutnym znęcaniu się nad nimi.

Szanowny Panie Wojewodo, biorąc pod uwagę powyższe, nie sposób nie zadać pytania, jak to możliwe, że nieopodal stolicy, będącej wizytówką naszego państwa i wizytówką naszą, jako obywateli i ludzi, na oczach i za cichym przyzwoleniem lokalnych przedstawicieli prawa, od kilku lat trwa i wręcz kwitnie w Krzyczkach okrutny proceder masowego wyłapywania, znęcania się i mordowania dla zysku bezdomnych zwierząt ?
Jak to możliwe, że okoliczne gminy, pomimo ujawnienia podłego mechanizmu działalności „schroniska”, w dalszym ciągu je finansują, przekazując każdorazowo po kilkaset złotych z budżetu gminy za jednego bezdomnego psa ?
Warto w tym miejscu podkreślić, że intratny biznes Fundacji „Eko-Fauna” w jaskrawy sposób obnaża wielce niedoskonałe i tragiczne w skutkach zapisy obowiązującej ustawy o ochronie zwierząt, która dopuszcza funkcjonowanie schronisk w formie dochodowej. Obecne przepisy nie tylko zatem nie rozwiązują problemu bezdomności zwierząt, lecz wręcz go drastycznie powiększają. Gminy wypłacają rokrocznie ogromne kwoty pieniędzy podatników za wyłapanie i pozorną opiekę na rzecz prywatnych „schronisk”, w interesie których nie leży bynajmniej zmniejszanie populacji zwierząt, wręcz przeciwnie.
I chociaż los cierpiących przez ludzką nieodpowiedzialność zwierząt nie jest tematem „popularnym”, z całą pewnością, choćby z czysto racjonalnych względów, już dziś warto zastanowić się przynajmniej nad ekonomicznym wymiarem istniejącego zjawiska.
W samym tylko województwie mazowieckiem istnieje ok. kilkudziesięciu różnego rodzaju schronisk i przytulisk, na które przeznacza się coraz to większe środki. Niektóre spośród nich, podobnie jak „schronisko” w Krzyczkach, nastawione są wyłącznie na osiągnięcie możliwie szybko jak największego zysku, ponosząc jak najmniejsze koszty.
Zbędna zatem wydaje się być jakaś szczególna argumentacja przemawiająca za tym, aby jak najszybciej zastanowić się nad przeznaczaniem tych samych, wyrzucanych dziś w błoto środków finansowych na profilaktykę, tj. np. programy sterylizacji zwierząt (niektórym gminom w Polsce już się to udaje), czy też ograniczenie niekontrolowanego rozmnażania i handlu zwierzętami, który w Polsce kwitnie.

Mam nadzieję, że mój apel choć w minimalnym stopniu przyczyni się do poważnej refleksji i do rozpoczęcia tym samym społecznej dyskusji nad szukaniem i wdrażaniem skutecznych i humanitarnych sposobów rozwiązywania problemu nadpopulacji i bezdomności zwierząt w naszym kraju, co już dawno uczyniono z dobrym rezultatem w większości krajów Unii Europejskiej.
Z wyrazami szacunku
(imie i nazwisko, adres)

Skrócona wersja listu do Wojewody i Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii

Szanowny Panie,

Apeluję do Pana o podjecie kroków administracyjnych i prawnych, w celu zamknięcia schroniska dla bezdomnych zwierząt, które znajduje się w Krzyczkach-Pieniązkach 25 i jest prowadzone prze fundcje "Eko-fauna".

Niegodne jest człowieka i niezgodne jest z prawem aby takie miejsce, masowa wykańczalnia bezdomnych zwierząt, w kraju cywilizowanym, UE, funkcjonowało.

Panie Wojewodo, najwyższy czas zakończyć gehenne tych zwierząt, ich cierpienie psychiczne i fizyczne, smierć z powodu zagłodzenia, ograniczania wody do picia, nieleczenia, kompletnego braku troski o ich życie i los.

W tym schronisku nie liczy sie dobro zwierząt a pieniądze otrzymane za każdego psa czy kota! Psy sa masowo przyjmowane, z kilkudziesięciu mazowieckich gmin, oddalonych nawet 100 km.
Schronisko to nie posiada dla tych zwierząt wystarczającej ilości miejsc ani pod żadnym wzgledem opowiedniego zaplecza, jak i personelu z odpowiednim przygotwaniem do opieki nad zwierzetami, prowadzenia schroniska. Ciche haslo tego schroniska to: "dobry pies, to martwy pies!"
Z powazaniem,
(imie i nazwisko, adres)

ARKA-Aniela

ważne

ARKA-Aniela

wazne

ARKA-Aniela · Wysłany: Sob 0:58, 01 Mar 2008 Temat postu:

bardzo wazne.

ARKA-Aniela · Wysłany: Śro 0:49, 12 Mar 2008 Temat postu:

BARDZO WAZNE

ekuczenska

mam pytanko czy wiadomo czy te kanalie z tego schroniska zostały ukarane a zwierzaczki zabrane?
czy kto cos wie prosze o info

pozdrawiam

ARKA-Aniela

Dziekuje bardzo wszystkim za pomoc!
Schronisko jest zlikwidowane a sprawy sadowe niestety w toku.