Forum Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA Strona Główna Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA
Każde zwierzę ma prawo do szacunku, nie może być przedmiotem maltretowania i aktów okrucieństwa.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

STOLICA-PALUCH-porozmawiajmy o warszawskim schronisku.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA Strona Główna -> Akcje organizowane na rzecz zwierząt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Czw 20:05, 04 Cze 2009    Temat postu: STOLICA-PALUCH-porozmawiajmy o warszawskim schronisku.

Zaczne od zarzutu agaty powtarzanego jak mantra: dlaczego nie wolno na Paluchu robic zdjec?!!

Sama chyba sobie odpowiedzialas na to pytanie. Zdjecia z palucha z komentarzami mijajacymi sie z prawdą.
Ty, jako przedstawicielka orgnizacji tez nie moglas robic zdjec? Poszlas do p.dyrektor, przedstawilas sie,ze jestes z organizacji i zabronila Ci robi zdjecia? CZEMU? Szok

Ja takiego zakazu nie mam, wiecej zdjecia same wstawiacie ze strony tez wolontariuszek tych wrzeszczących, one tez Wam dosylaja zdjecia wiec?

Kiedy bylam na Paluchu ostatni raz, dwa dni temu...

Tu zarzucasz caly czas ze nie mozna robic zdjec a do swojego schroniska gdzie mieszkasz, masz zakaz wchodzenia i NIC z tym nie zrobilas???Jest OK?
.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Czw 20:06, 04 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agata-air
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:04, 04 Cze 2009    Temat postu: Re: STOLICA-PALUCH-porozmawiajmy o warszawskim schronisku.

ARKA-Aniela napisał:
Zaczne od zarzutu agaty powtarzanego jak mantra: dlaczego nie wolno na Paluchu robic zdjec?!!
Sama chyba sobie odpowiedzialas na to pytanie. Zdjecia z palucha z komentarzami mijajacymi sie z prawdą.
Ty, jako przedstawicielka orgnizacji tez nie moglas robic zdjec? Poszlas do p.dyrektor, przedstawilas sie,ze jestes z organizacji i zabronila Ci robi zdjecia? CZEMU? Szok


Pojawiłam się na Paluchu by pomóc buldożce francuskiej. Rozmawiałam z osobą odpowiedzialna za promocję, obok była Pani dyrektor. Wytłumaczyłam kim jestem, po co jestem i co chce dalej z tym zrobić- czyli poszukac psu domu bo uwiebiam tą rasę i troche w tym siedzę więc mam możliwości. Usłyszałam, że nie mogę bo oni promują się sami, "takie same zasady jak w supermarkecie". Potem szłam na autobus i akurat sunia wyszła z pracownikiem na spacer, sporbowałam jeszcze raz- absolutnie nie wolno mi zrobić zdjęcia. Zależałoi mi an nich bo sunia i jej kolega (do adopcji tylko razem) wyglądali inaczej na żywo niż na fotkach "paluchowych". Ogólnie nie chciano żeby gdzies promowała sunie, oni promują się sami a ja zrobie ogłoszenie i ludzie będą wydzwaniali.

Co do zdjęć wolontariuszek, ja tez robiłam zdjęcia ale to nie znaczy, że miałam zgode dyrekcji, trzeba się z tym ukrywać.


ARKA-Aniela napisał:
Tu zarzucasz caly czas ze nie mozna robic zdjec a do swojego schroniska gdzie mieszkasz, masz zakaz wchodzenia i NIC z tym nie zrobilas???Jest OK?
.

Nigdy nie miałam zakazu wchodzenia nie licząc okresu kiedy panowała nosówka i nikt nie mógł wejść. Gdybym chciała wejść użyłabym wszytskich środków włącznie z policją- więdza o tym więc nawet nie próbują....co innego powitanie jakie by mi zgotowali Cisza
Nie chce tam wchodzić, już nie potrafie, nie chce mieć nic wspólnego z dyrektorką. Schronisko jest pod kontrolą, mamy tam "swoich" ludzi. Mam zdjęcia psów, robię ogłoszenia i nadal zabieram psy w najgorszym stanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agata-air dnia Czw 23:07, 04 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 1:38, 05 Cze 2009    Temat postu:

Czy sunia była do adopcji? Podziwiam schroniska, które nie uspypiają takich psów i o nie walczą.
Rolą schroniska jest jednak zapewnienie psu tymczasowego schronienia a nie bycie dla niego domem na zawsze...
__________________
Agata Rybkowska


Agato dlaczego oddalas do przytuliska p.Ani sunie z problemami urologicznymi(nie trzymanie moczu), chyba z jakims urazem kregoslupa a nie uspilas jej?
Rozumiem ze na zasadzie "mnie wolno a innym juz nie"?

I podaj mi gdzie jest definicja taka, gdzie sa takie obostrzenia zapisane, ze schronisko nie moze byc domem stalym. Czy ustawa dopuszcza usypianie psow dlatego, ze sa stare?

----
berlinskie schronisko a plauch i przyrownywanie palucha do niego to porazka. Paluch na chyba 4 hektarach a berlinkie na 16 hektarach. Psow jak rozumiem w berlinskim jest 250 psow a na paluchu 2000. I teraz dopuszczenie 250 wolontariuszy na paluch to "selekcja naturalna psow przez zagryzanie sie", gratuleje.

Nie wiem po co sie wypowiadają osoby, które nie widzialy na oczy warszawskiego schroniska.

Dzis z kolezanka zadalysmy sobie troszke trudu i porownalysmy:
Lublin i Warszawe

-ilosci mieszkancow i wielkosci schronisk.
Wnioski: aby to bylo tak pieknie jak np.w Lublinie,pusto i przestronnie, Warszawa musiala by miec 5-6 schronisk czyli w kazdej dzielnicy swoje schronisko. Realne,NIE.

Wiec nie pitolcie, ze nie dązycie do usmiercania zwierzat na Paluchu.Tyleze, zamiast miasto ładowac duzą kase w organizacje, na kastracje kotow ulicznych, powinno zaczac prowadzic kastracje psow u włascieli z doplatami miasta. NIE skutki a przyczyne nalezy likwidowac, o czym trąbie od lat!!! Schroniska to glownie sa psy!!!

niufek, "opiekunka" Rudy: 37% upadkowosc w rudzkim schronisku....eutanazja a adopcyjne psy do Niemiec na handel.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Pią 13:58, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 2:13, 05 Cze 2009    Temat postu:

To ja dla rownowagi ataku na paluch wstawie to:
04.06.2009rWitamy wszystkich...

Jesteśmy wolontariuszkami w schronisku na Paluchu od ponad przeszło roku.

Przyjeżdżamy tutaj w każdą sobotę i w wolne dni, jednym słowem kiedy tylko czas nam na to pozwala. Czujemy się częścią tego miejsca dlatego to co czytamy w tym wątku dotyka nas osobiście. Większość osób zabierających głos w tej dyskusji nie zna tego miejsca, bo nie miała z nim styczności, więc czerpie wiedzę na podstawie wypowiedzi, które pojawiły się w pierwszej części tego tematu... Spróbujemy więc nakreślić nasz punkt widzenia na to miejsce... Myślę, że tutaj jak i w innych miejscach zdarzają się te dobre jak i złe rzeczy... To trudne, specyficzne miejsce, które jest pełne emocji...

Może warto wiedzieć próbując oceniać to miejsce, że na Paluchu znalazł azyl pies o imieniu Rudek... Rudek to pies, którego można pokochać od pierwszego spotkania .. to "słońce schroniska" ma sparaliżowane tylne nóżki, ale też bardzo dużo radości w sobie, wspaniałą pogodną naturę, mieszka razem z sunią też ciężko doświadczoną przez los o imieniu Sara na dość dużej powierzchni pod szerokim baldachimem... Rudek ma wózeczek, który zastępuje mu nóżki...chodzi na spacery... Jeszcze kilka miesięcy temu razem z Rudkiem mieszkała Gerda, też miała niedowład kończyn... niestety nie ma jej już z nami, odeszła a my miałyśmy możliwość bycia z nią do ostatniej chwili... Na Paluchu mieszka też Karina... Karinka ma nowotwór... jest pod specjalną opieką Pani Dyrektor... ma budę tuż przy biurze... mimo dawno zdiagnozowanej choroby czuje się bardzo dobrze...uwielbia jeść parówki i wychodzić na spacery... czeka na nas tak jak my na nią, czyli z niecierpliwością W miejscu określanym jako "osiedle willowe" (jest tutaj duża ilość bud obok siebie poustawianych stąd nazwa) mieszka sporo psów, które otoczone są specjalną troską... Obecnie przybywa bud i co za tym idzie szczęśliwców, którzy mogą je zajmować...
Ostatnio powstały śliczne, niebieskie daszki, które kiedy jest pogoda chronią przed słońcem a kiedy pada deszcz skutecznie nie dają zmoknąć... oraz stojaki na miski z wodą, żeby jej pieski nie wylewały...

Wielokrotnie zgłaszałyśmy nieporozumienia psów w klatkach... zdarza się, że psy, które żyją w zgodzie w jednej klatce potrafią nagle zaatakować siebie nawzajem... jest to trudne to przewidzenia, same miałyśmy taką klatkę... psy żyły jak w przysłowiowej rodzinie aż nagle zdarzył się wypadek... psy z klatki zostały przeniesione... zgłaszamy też psy kiedy widzimy, ze coś z nimi jest nie tak i zawsze spotykamy się z odzewem...a pies jest przebadany... nie mamy problemów na tym polu...

W biurze Pani Dyrektor mieszka kilkanaście najbardziej potrzebujących zwierząt w tym np. Agata oddana po 9 latach z cukrzycą i ślepa ...dzisiaj ma nową soczewkę i widzi. Nie jest prawdą, że w ogóle nie można wejść do geriatrium, bo my wyprowadzamy sunie i nikt nie robi nam problemów. Zdarza się, że trzeba trochę poczekać gdy lekarz robi obchód...

Wszyscy wiemy, że są psie tragedie...że zdarzają się pogryzione łapy nadające się tylko do amputacji...odgryzione ogony a nawet zagryzienia...ale przy takiej ilości psów i ograniczonej ilości klatek nie sposób żeby takie rzeczy nie miały miejsca w ogóle. Pomimo takich wypadków wiele psów żyje nadal... przykładem jest Kama, która straciła łapę dziś ma wspaniały dom, Lisia, która po strasznym pogryzieniu i przeszczepie skóry dzisiaj jest normalnym psem.

Dziwi nas tylko, że miłośniczka zwierząt zamiast podjąć jakieś działanie by uratować psa, który stracił łapę zwyczajnie zajęła się fotografowaniem kikuta!!!! zamiast zgłosić to natychmiast Dyrekcji. Na co czekała te 3 godziny patrząc jak ten pies cierpi??? Przez ten czas można było zrobić dużo więcej niż tylko zgłosić sprawę Opiekunowi (jeśli w ogóle to zrobiła) I jeszcze jedno...dlaczego osoba ta przytacza i kopiuje z "ogolnodostepnej strony" wybiórczo same złe rzeczy ...skoro opiera się na wiadomościach z tej strony to czemu jako "dziennikarz" nie zacytuje innych wiadomości... np. o rozbudowie schroniska...o budach i kontenerach, o które tak zabiegali sami Wolontariusze. Najwyraźniej osoba ta nie ma bladego pojęcia o czym mówi i nie do końca przestudiowała wiadomości z tej strony.
Kontenerki niejednokrotnie ratują życie słabszym, mniejszym psom które nie dają sobie rady w boksach.
Psy, które stwarzają zagrożenie dla innych osobników zazwyczaj mieszkają w osobnych klatkach. To właśnie dla nich powstały tzw. "domki".
Schronisko nie dysponuje dodatkową powierzchnią, na której by mogły powstać dodatkowe pawilony lepiej zaprojektowane niż te które są gdzie np. między boksami powinna być pełna ściana a nie pionowe pręty przez które to też dochodzi do pogryzień. Widoczne (na zamieszczonych przez forumowiczów zdjęciach) deski przymocowane po bokach klatek powstały jako dodatkowe zabezpieczenie aby ograniczyć pogryzienia.
Należy wspomnieć, że teren na którym powstało schronisko tymczasowe jest własnością portów lotniczych. Dlatego na tym terenie powstają nowe boksy z siatki.

Jednocześnie chcemy podkreślić, że zdajmy sobie sprawę, że tak jak wszędzie i tutaj zdarzają się przypadkowi ludzie (ale są też i wspaniali), na pewno też można wiele rzeczy tutaj usprawnić, może warto proponować i czynnie w tym uczestniczyć....Jak na to nie spojrzeć schronisko dla każdego psa, zwłaszcza tego wyrzuconego z kanapy, z samochodu, przywiązanego do bramy schroniska, porzuconego w śmietniku (!) bo i z takich miejsc tutaj trafiają, jest bardzo trudne...

Zróbmy może coś z tym przepełnieniem! Powinniśmy naszą energię pożytkować na uświadamianiu ludzi, szukaniu domów, żeby nie było psów w ogóle w schroniskach... Bo gdyby nie było tego zagęszczenia to czy dyskutowalibyśmy na ten temat? Dlaczego nie oburza Was podłość ludzka a tak zaciekle atakujecie ludzi takich jak Pani Wanda Dejnarowicz, którzy codziennie poświęcają czas, energię i serce tym porzuconym, niechcianym zwierzętom...

Aha. behawiorysta jest w schronisku, niedawno z inicjatywy Pani Dyrektor zajmował się naszą sunią.

Przytoczyłyśmy te pozytywne przykłady dla równowagi tych bardzo negatywnych, które tutaj dominują.

Zachęcamy Was do czynnej pomocy zwierzętom...

I jeszcze jedno... podczas ostatniej ulewy bardzo szybko gromadziła się woda, ale i też była bardzo szybka interwencja schroniska.

Cóż kij ma zawsze dwa końce...



Ewa Boguszewska

Anna Tarasiewicz

--------------------------------------------------------------------------------


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Pią 16:54, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 2:25, 05 Cze 2009    Temat postu:

Jedno co trzeba powiedziec glosno.MODERNIZACJA schroniska, ktora kosztowal 16 mln zl to NIEUDANA INWESTYCJA-BUBEL??

Projektowal to ktos, kto do konca nie znal specyfiki schronisk, ich funkcjonowania??
.


A moze schronisko zmodernizowane, kanalizacja itd, nie moze obsluzyc obiektu z 2000 psami, gdyz byla zaplanowana na 500-700 a nie 2000.
Faktem jest, ze same ciagi-budynki z wybiegami i infrastruktura sa zle rozwiązania.
Jakie propozycje? WARSZAWA MUSI MIEC DRUGIE schronisko aby mozna obsluzyc wszystkie bezdomne zwierzeta i zachowac dobrostan.



Paluch, przy niesprzyjajacej pogodzie, deszcze, zawsze byl zalewany ale po to byla modernizacja chyba aby tak nie bylo.
Nic blednego, jak tonąl tak tonie. Nie wiem dlaczego nie podłaczony jest do kanalizacji miejskiej-zadroga inwestycja-kanalizacja? Paluch dalej ma swoje szamba!!
Nowe budynki i wybiegi psow tez toną w wodzie.

Schronisko nie spelnia podstawowej rzeczy. Jest zamale!!

[link widoczny dla zalogowanych]

Klatki z psami porozstawiane, brak miejsc w budynkach(ciągach dla psow). Teren zamaly, na terenie portow lotniczych, uzyczonym, tylko mozna postawic boksy, nie mozna nic wybudowac.

Kompletnie nie zmodernizowana czesc odkupiona od animalsow.
Tam zalewa kompletnie.

[link widoczny dla zalogowanych]
nowa czesc palucha..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Pią 17:26, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 11:45, 05 Cze 2009    Temat postu:

Wsciekly Ordynarna nagonak na Paluch, epatowanie zdjeciami z ostatniej sobotnio/niedzielnej zlewy przez deszcz schroniska jest poprostu chamstwem.
Tak wygladala W-wa:
[link widoczny dla zalogowanych]

O co chodzi? Chodzi o to aby UŚPIĆ w schronisku 70% psow!!!

A co te zwierzeta zawinniły,ze ludzie sa nieodpowiedzialni, ze je porzucili?? Jaka jest wina w tym schroniska???

Schronisko, czesc zmodernizowana, jest wybudowana na 700 psow. Obecnie w schronisku przebywa ponad dwa tysiace.

Rocznie do schroniska trafia 3 800 psow, adopcje sa na poziomie ponad 80%. Jak nie łatwo policzyc psow corocznie przybywa jako stacjonarne, nie wszystkie psy przybyle w ciagu roku da sie wyadoptowac.

03.06.2009r
A to opinia o P.Dyrektor ze strony wolontariuszek:
[link widoczny dla zalogowanych]
W ciągu ostatnich kilku dni pojawiły się w Internecie opinie porównujące Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt Na Paluchu do obozu koncentracyjnego. Chciałabym napisać, że miejsce to jest dalekie od bycia rajem, jednak nigdy nie widziałam tam masowych egzekucji, nie byłam świadkiem celowego torturowania i okaleczania zwierząt. W związku z powyższym jestem zdania, że porównywanie schroniska do obozu koncentracyjnego jest wysoce niestosowne i niezgodne z prawdą. Jest to również niezwykle krzywdzące i obraźliwe w stosunku do Pani Dyrektor, która bezsprzecznie jest ogromnie zaangażowana w sprawy zwierząt. Wanda Dejnarowicz w żadnej mierze nie zasługuje na te niestosowne porównania, a jej ciężka praca wykonywana z pasją i z poświęceniem winna być doceniona.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Pią 16:54, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 13:35, 05 Cze 2009    Temat postu:

Cisza Mam nadzieję agato, ze bedziesz stróżem tej moralnosci"kalego", ze bedziesz reagowala na kazde ratowanie psa ze schroniska, szczegolnie psa starego i doprowadzisz do jego eutanazji. Po co ratowac stare psy, kiedy je mozna uspic! Nie ma roznicy przeciez czy to stary pies w schronisku czy w dt. Zamiast starego mozna brac mlodego a nie marnowac pieniadze na leczenie starych psow np. jamniczka z Jastrzębia Zdroju. Hyhy Gloszenie hasel "kalego" nie jest przekonywujace.


Ciekawe jak wyglądają inne schroniska po ulewach: np.Zyrardowskie, Poznanskie, Rudzkie i...u p.Wandy Weroniu itd-mam nadzieje, ze prowadzice skrzetna dokumentacje rowniez. Czekamy na zdjecia Ok!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Pią 16:56, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: S-c

PostWysłany: Pią 14:01, 05 Cze 2009    Temat postu:

Cytat:
Jaka jest wina w tym schroniska???


cyt:
"Zaczęło się od tego, że kilku osobom, które przyszły pomagać zwierzętom - w Dniu Pomocy Cierpiącym nie pozwolono wyprowadzać psów. Dzięki interwencji dyrekcji udało się uzyskać pozwolenie, ale prawie godzina minęła...Potem nakrzyczano na wolontariuszkę, która dodawała psu słomę do budy aby nie "robiła bałaganu".Inna wolontariuszka ugotowała i przyniosła rosół dla suni, którą się opiekuje, a która obecnie przebywa w szpitalu - lekarz nie pozwolił odwiedzić psa ani podać mu specjalnie dla niego ugotowanej zupy...Kolejna wolontariuszka słyszała, jak jeden z opiekunów krzyczy na psa, w którego klatce sprzątał "Zaraz Ci zap****** łopatą!"
Dzień został zakończony nieprzyjemnym incydentem, kiedy to jeden pies przedostał się do klatki sąsiada i niemal go zagryzł. Na pomoc ruszyła tylko obecna przy całej sytuacji wolontariuszka - opiekunowie, którzy byli w pobliżu przyglądali się paląc papierosy, a opiekunka odmówiła pomocy, mówiąc, że jest zajęta ponieważ nalewa wodę... Wśród tylu obojętnych
pracowników znalazł się tylko jeden, który udzielił pomocy...
Gdy przejęta zdrowiem poszkodowanego psa wolontariuszka poszła się zapytać o jego stan, usłyszała, że "robi sobie przedstawienie" i odmówiono jej udzielenia informacji...

Pies - Ari, który po pogryzieniu przez biegająca w pobliżu schroniska sforę zdziczałych psiaków miał zostać na prośbę wolontariuszy przeniesiony w bezpieczne miejsce,
przebywa wciąż w tym samym miejscu..."




[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]




cyt:
''
Od kilku tygodni, o godzinie 16.00 w soboty i piątki brama schroniska tymczasowego, z zupełnie niezrozumiałych i nieracjonalnych względów jest zamykana. Kradną przecież psy z okolic biura. Od dawien dawna karmimy przecież psy pod koniec dnia - po spacerach, po 16.00.
Wtedy kilku pracowników schroniska staje obok tej bramy z łańcuchami i groźnymi minami by wyganiać wolontariuszy. My w pośpiechu, nerwowo, rozdajemy kanapki i kości. Powinien to być najprzyjemniejszy moment naszego pobytu gdy zwierzaki chwytają przysmaki z radosnymi minami i mają tę odrobinę przyjemności - szczególne te, które na spacery nie mogą wyjść gdyż brakuje rąk. 1000 kanapek przygotowuje dla nich na piątek i sobotę moja Mama.
Nie jest radośnie lecz nerwowo i nieprzyjemnie. Grożą, że nas zamkną i raz tak zrobili...
I teraz refleksja. Gdyby ci panowie zamiast spędzać godzinę na poganianiu nas przeszli się po schronisku i zrobili dokładny obchód to byłoby mniej psich nieszczęść, podolewali by wodę i zauważyli poskręcane łańcuchy i wszystkie nieprawidłowości. Ale to byłoby działanie dla dobra zwierząt...

Zwykle gdy nie ma pani Dyrektor w schronisku jest gorzej. Dzisiaj właśnie pozostała w domu z powodu przeziębienia.
Było bardzo źle. Był okropnie. Całkowite lekceważenie Gości, wolontariuszy no i psów oczywiście, które dla urzędników schroniskowych są tylko śrubkami w hurtowni. Goście i wolontariusze są natrętnymi muchami, które należy lekceważyć i przeganiać...
Z powodu zaniedbywania obowiązków pracowników schroniska Misza został ukradziony (bramę zamyka się tylko przed wolontariuszami aby im utrudnić życie... - dla złodziei stoi otworem nawet po godzinach otwarcia schroniska, a monitoring to niepotrzebna i nieużywana zabawka za duże pieniądze), psy nie miały wody i łapczywie wypijały kałuże, były też głodne i rzucały się na jedzenie jakby tydzień nie jadły (na przykład Ret z domku nr 24), ale miały za to wodnistą biegunkę, goście wychodzili bez psów gdyż nikt nie chciał im poświęcić uwagi, psów nie wydawano jak zwykle pod byle pretekstem, suki i psy niewysterylizowane nadal przebywają razem w klatkach... pawilony zatopione w szambo... uff. Żeby to było wszystko...
Dlaczego schroniskowi lekarze nie interweniują, gdy pawilony grożą epidemią. Co na to powiatowy lekarz weterynarii.?''


[link widoczny dla zalogowanych]

Czy to są pomówienia?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylwia dnia Pią 14:04, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: S-c

PostWysłany: Pią 14:03, 05 Cze 2009    Temat postu:

ARKA-Aniela napisał:
Cisza Mam nadzieję agato, ze bedziesz stróżem tej moralnosci"kalego", ze bedziesz reagowala na kazde ratowanie psa ze schroniska, szczegolnie psa starego i doprowadzisz do jego eutanazji. Po co ratowac stare psy, kiedy je mozna uspic!

Psy nieuleczalne chore i agresywne powinny być usypiane, o ile wiem co do usypiania agresorów nie miałaś ostatnio nic przeciwko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 16:40, 05 Cze 2009    Temat postu:

PO pierwsze aby miec obraz starajmy sie pisac DATY przy cytowanych fragmentach z wolnatariackiego dziennika( ja tez powstawiam). Jest to strona prowadzono przez dwie wolontariuszki.

cyt:
"Zaczęło się od tego, że kilku osobom, które przyszły pomagać zwierzętom - w Dniu Pomocy Cierpiącym nie pozwolono wyprowadzać psów. Dzięki interwencji dyrekcji udało się uzyskać pozwolenie, ale prawie godzina minęła...

Skoro przyszly jakies tam osoby to dziwice sie? Schronisko to nie park zabaw. Osoby nieprzeszkolone, nie mają prawa zajmowac sie zwierzetami, a jak kogos pies pogryzie to kto odpowiada? SCHRONISKO!

Potem nakrzyczano na wolontariuszkę, która dodawała psu słomę do budy aby nie "robiła bałaganu".
Od tego sa przeciez pracownicy, prawda? A czy sloma powinna byc czy nie, zalzy jaka pora roku. A tak wogole rządzimy sie u siebie w domu Hyhy

Inna wolontariuszka ugotowała i przyniosła rosół dla suni, którą się opiekuje, a która obecnie przebywa w szpitalu - lekarz nie pozwolił odwiedzić psa ani podać mu specjalnie dla niego ugotowanej zupy...

Samo stwierdzenie chory nic nie oznacza, zalezy NA CO chory-a moze wymagal specjalistycznego jedzenia w ramach choroby??!!
I znow: wolnoć Tomku w swoim domku!



Kolejna wolontariuszka słyszała, jak jeden z opiekunów krzyczy na psa, w którego klatce sprzątał "Zaraz Ci zap****** łopatą!"

No tak: jedna pani drugiej pani powiedzial-podgrzac atmosfere i nadac dramatyzmu zawsze mozna. I o co tu chodzi o zwierzeta???.

Dzień został zakończony nieprzyjemnym incydentem, kiedy to jeden pies przedostał się do klatki sąsiada i niemal go zagryzł. Na pomoc ruszyła tylko obecna przy całej sytuacji wolontariuszka - opiekunowie, którzy byli w pobliżu przyglądali się paląc papierosy, a opiekunka odmówiła pomocy, mówiąc, że jest zajęta ponieważ nalewa wodę.

Czy zgloszono do zarządzajacych zachowanie pracowników?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Pią 16:42, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 18:48, 05 Cze 2009    Temat postu:

ARKA-Aniela napisał:
Cisza Mam nadzieję agato, ze bedziesz stróżem tej moralnosci"kalego", ze bedziesz reagowala na kazde ratowanie psa ze schroniska, szczegolnie psa starego i doprowadzisz do jego eutanazji. Po co ratowac stare psy, kiedy je mozna uspic!


Cytat:

Psy nieuleczalne chore i agresywne powinny być usypiane, o ile wiem co do usypiania agresorów nie miałaś ostatnio nic przeciwko.



Tak, NIE MAM nic i jest to zgodne z ustawą o ochronie zwierzat.

I....nie wmawiajcie,ze to co piszecie na innym portalu to nie atak na dyrektorke. Po co ktos zadal sobie trud aby wstawiac jej zyciorys, przedstawiac wrecz jej rodzinie itid, paskundna to rzecz,chamstwa,naruszanie dobr osobistych.

Moze "mądra" Leni niech przedstawi swoj zyciorys tez i zawodowy???

Dziekujcie Bogu, ze na tak zageszczony teren zwierzetami wpuszczanych jest AŻ 50 wolontariuszy- i smiem twierdzic,ze najwiecej incydentow z psami wlasnie wtedy jest, niestety.

Sobota/niedziela to dni wzmozonych adopcji, krecących sie ludzi plus 50 wolontariuszy "jak na stadionie podczas meczu". Smutny Jak nie moze byc zdenerwowania posw i odreagowania"zwrotnego" na swoim wspoltowarzyszu z boksu? Smutny
[/quote]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Pią 18:49, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agata-air
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:46, 05 Cze 2009    Temat postu:

Aniela ale mi absolutnie nie chodziło o eutanazję a przeznaczenie do adopcji....i takie było moje pytanie w tamtym poście a potem komentarz. Pytałam w związku z tym, że najczęściej Paluch jest DS dla takich psów nie koniecznie dlatego, że nikt ich nie chce. Osoba odpowiedzialna za promocję sama mi to powiedziała, nie oddają starych psów bo nikt nimi się tak dobrze nie zajmie...no chyba, że chciałby go lekarz weterynarii.

Nie wiem jak mogłaś pomyśleć, że jestem za uśpieniem psa bo jest leciwy... jestem za eutanazją tylko psów chorych nieuleczalnie których bólu nie da się uśmierzyć i zwierząt agresywnych pod warunkiem oceny ich agresywności przez specjalistów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agata-air dnia Pią 21:54, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 22:01, 05 Cze 2009    Temat postu:

agata-air napisał:
Aniela ale mi absolutnie nie chodziło o eutanazję a przeznaczenie do adopcji....i takie było moje pytanie w tamtym poście a potem komentarz. Pytałam w związku z tym, że najczęściej Paluch jest DS dla takich psów nie koniecznie dlatego, że nikt ich nie chce. Osoba odpowiedzialna za promocję sama mi to powiedziała, nie oddają starych psów bo nikt nimi się tak dobrze nie zajmie...no chyba, że chciałby go lekarz weterynarii.

Nie wiem jak mogłaś pomyśleć, że jestem za uśpieniem psa bo jest leciwy... jestem za eutanazją tylko psów chorych nieuleczalnie których bólu nie da się uśmierzyć i zwierząt agresywnych pod warunkiem oceny ich agresywności przez specjalistów.


agata, Twoje zdanie, ktore napisalas jest dokladnie takie:
"Czy sunia była do adopcji? Podziwiam schroniska, które nie uspypiają takich psów i o nie walczą". A co oznaczalo TAKICH-jej "wadą" bylo to,ze byla STARA.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Pią 22:05, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agata-air
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:32, 05 Cze 2009    Temat postu:

Aniela "takich" ponieważ było to o konkretnym psie (czyli "takich jak ona"), czyli starych i chorych... większość schronisk takie(chore i leciwe) psy traktuje jak "odpady", nie walczą o ich życie dla nich już sa martwe. Paluch wobec suni o której była mowa zachował się inaczej i...to bardzo dobrze.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agata-air dnia Pią 22:35, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Pią 23:13, 05 Cze 2009    Temat postu:

agata-air napisał:
Aniela "takich" ponieważ było to o konkretnym psie (czyli "takich jak ona"), czyli starych i chorych... większość schronisk takie(chore i leciwe) psy traktuje jak "odpady", nie walczą o ich życie dla nich już sa martwe. Paluch wobec suni o której była mowa zachował się inaczej i...to bardzo dobrze.

agata,Twoja wypowiedz miala okreslony wydzwiek, nie pozytywny tylko NEGATYWNY,jak dla mnie. Byl to Twoj zarzut pod adresem schroniska, ze NIE USYPIA starych psow.

A problem lezy gdzie indziej, ze dla WARASZAWY jedno schronisko to jest zamalo!!!!Dalej.
Zwazywszy, ze cale mazowsze prawie schronisk nie ma a zwierzeta BEZDOMNE MA, wiec??


Ale najlatwiej i najprosciej przyczepic sie do schroniska bo trudniej jest zwlaczyc PRZYCZYNE.

To nie jest schrnisko komercyjne, ktore skupuje psy dla kasy, masowo i potem je zaniedbuje lub usmierca. To jest jednostka budzetowa miasta. Dyrektorce nie placa od sztuki przyjetego psa, a tak wyglada w komercyjnych. Nie mają umow z okolicznymi gminami a wrecz zapytuja gminy z jakim schroniskiem mają umowe, zdając sobie sprawe z tego, ze moga byc psy na teren W-wy tez podrzucane


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ARKA-Aniela dnia Sob 1:22, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA Strona Główna -> Akcje organizowane na rzecz zwierząt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin