Forum Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA Strona Główna Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA
Każde zwierzę ma prawo do szacunku, nie może być przedmiotem maltretowania i aktów okrucieństwa.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Nie w moim imieniu"

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA Strona Główna -> Akcje organizowane na rzecz zwierząt
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Penelopa
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 12:40, 25 Mar 2006    Temat postu: "Nie w moim imieniu"

Wybrałam ten dział na zamieszczenie tego tematu - jeżeli jest niewłaściwy, proszę go przenieść. Każdy chyba słyszał o problemie tzw. transportów śmierci, czyli wywozowi żywych koni z Polski do Włoch, podczas którego cierpią niewyobrażalne męki - transport źrebiąt, koni rannych i ciężarnych klaczy, plombowanie drzwi i otwieranie ich dopiero po przybyciu na miejsce, niepojenie ich przez całą drogę... Oglądając zdjęcia czy filmy obrazujące to wszystko, jesteśmy za karą śmierci za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.

Poniżej zamieszczam dane dotyczące wywozu koni ze strony [link widoczny dla zalogowanych] :

Każdego roku około 50 000 koni zostaje wyeksportowanych z Europy środkowo-wschodniej do Włoch, Francji i Belgii na rzeź. Handel nimi jest jednym z najokrutniejszych i najmniej uregulowanych procederów w Europie.

Polska jest największym eksporterem koni na mięso na naszym kontynencie. Jeszcze dziesięć lat temu w Polsce żył milion koni, a obecnie ich liczba zmniejszyła się do 500 000. Co więcej, każdego roku kilkadziesiąt tysięcy koni opuszcza nasz kraj, by zostać zarżniętych na mięso. 90 procent z nich trafia do Włoch, a pozostałe 10 do Francji i Belgii. Wywożone z Polski konie czeka bardzo długa podróż. Jednym z najodleglejszych miejsc przeznaczenia jest Sardynia oddalona o 2 500 km, co oznacza 95. godzinną podróż. Drogi, którymi podróżują, są często pełne dziur, a kierowcy jadą zbyt szybko.

(...)

Włoscy konsumenci domagają się ogromnych ilości koniny - tysięcy ton. Polskie konie są idealnym źródłem koniny na potrzeby tamtejszego rynku, z powodu niskiej ceny oraz nieprzestrzegania praw zwierząt w naszym kraju. Na przykład, Włosi lubią "suchą" koninę, więc kierowcom mówi się, by nie poili koni, gdyż dostaną one kolki (co oczywiście jest wierutnym kłamstwem i łamaniem prawa). Ale żadną ze stron uczestniczących w tym procederze nie interesuje dobro koni.

Konie są przewożone przeładowanymi ciężarówkami, co często powoduje, iż upadają i tratują się wzajemnie. Niebezpieczeństwo wzrasta w miarę podróży przez Polskę, ponieważ po drodze doładowywane są dalsze konie.

Z powodu notorycznego braku inspekcji weterynaryjnej zanim konie dojadą do granicy z Republiką Czeską są często chore lub ranne. Prawo zabrania wywozu z Polski chorych lub rannych zwierząt i powinny one zostać wyładowane. Dochodzenie Vivy! ujawniło jednak, że chore i ranne konie są transportowane dalej przy ignorowaniu wymaganych prawem okresów postoju. Po zaledwie 3. godzinnej przerwie - zamiast 24. godzinnej wymaganej prawem - zwierzęta zostają ponownie załadowane na ciężarówki i kontynuują swoją ostatnią podróż bez względu na swój stan.






Z Cieszyna konie przewożone są przez Republikę Czeską i Słowację, a następnie dalej do Słowenii i na Węgry. Przewoźnicy wybierają okrężną drogę, by uniknąć restrykcyjnych kontroli weterynaryjnych przeprowadzanych w Austrii. Praktyka ta, chociaż bardzo często stosowana, jest nielegalna i wydłuża podróż o wiele godzin. Koniom trudno jest ustać w kołyszących się ciężarówkach, zwłaszcza, że są krótko uwiązane do uchwytów w ścianach pojazdów - to kolejna nielegalna praktyka, stosowana, by konie nie gryzły się nawzajem.

We wnętrzu ciężarówki konie często tracą równowagę i upadają. Kiedy już leżą często zostają poranione lub stratowane przez współtowarzyszy podróży. Dla rannych koni, kucyków i źrebiąt przepełnienie ciężarówek w połączeniu z brakiem podziału ze względu na wielkość może okazać się śmiertelne. Konie, które raz znalazły się na ziemi, często desperacko walczą, by ponownie stanąć na nogach, podczas gdy pozostaje zwierzęta oddają na nie mocz i kał, a często również tratują na śmierć.






Po przybyciu do punktów przeładunkowych konie, które padły są wywlekane z ciężarówek łańcuchami lub poddawane brutalnym zabiegom, których celem jest zmuszenie ich do wstania. Stosuje się wobec nich brutalne kopanie, bicie ciężkimi kijami lub umieszczanie pałki pod napięciem w odbycie.

Zanim konie dotrą na Węgry, zaledwie w połowie ich szlaku, większość z nich jest ranna, wycieńczona I odwodniona. Wiele jest umierających lub już padło.

Kiedy konie wjeżdżają na teren Unii Europejskiej w Gorizii w Północnych Włoszech na granicy ze Słowenią, większość z nich jest w ciężkim stanie fizycznego i psychicznego wyczerpania lub nie żyje. Wiele z nich czeka jeszcze długa podróż na zachodnie wybrzeże Włoch i dalej promem na Sardynię.

Konie są przewożone przeładowanymi ciężarówkami, co często powoduje, iż upadają i tratują się wzajemnie. Niebezpieczeństwo wzrasta w miarę podróży przez Polskę, ponieważ po drodze doładowywane są dalsze konie.

Z powodu notorycznego braku inspekcji weterynaryjnej zanim konie dojadą do granicy z Republiką Czeską są często chore lub ranne. Prawo zabrania wywozu z Polski chorych lub rannych zwierząt i powinny one zostać wyładowane. Dochodzenie Vivy! ujawniło jednak, że chore i ranne konie są transportowane dalej przy ignorowaniu wymaganych prawem okresów postoju. Po zaledwie 3. godzinnej przerwie - zamiast 24. godzinnej wymaganej prawem - zwierzęta zostają ponownie załadowane na ciężarówki i kontynuują swoją ostatnią podróż bez względu na swój stan.

Polskie prawo

Ustawa o Ochronie Zwierząt z dn. 21 sierpnia 1997 r. mówi:

"Art. 5
Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania.
Art. 6
1. Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione.
2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
(...)
4) bicie zwierząt przedmiotami twardymi i ostrymi lub zaopatrzonymi w urządzenia obliczone na sprawianie specjalnego bólu, bicie po głowie, dolnej części brzucha, dolnych częściach kończyn,
(...)
6) transport zwierząt, w tym zwierząt hodowlanych, rzeźnych i przewożonych na targowiska, przenoszenie lub przepędzanie zwierząt w sposób powodujący ich zbędne cierpienie i stres (...)"

Viva! stwierdziła, że wszystkie powyższe prawa są łamane.


Smutne Smutny Dobrze, że są organizacje które zajmują się tym i stale robią coś na ich rzecz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ARKA-Aniela
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

PostWysłany: Sob 15:56, 25 Mar 2006    Temat postu:

Wiem, ze Przystan Ocalenie i osoby z nia zwiazane, ktora wlasnie ratuje takie konie, rzucila pomysl aby konie byly 'zdjete' z listy zwierzat gospodarskich i to bylo by najlepsze rozwiazanie!!
Konie powinny byc zaliczone do zwierzat domowych, towarzyszacych. Moze nad tym trzeba mocno popracowac, wlasnie takie zmiany w ustawach?

Tylko wiadomo, ze lobbing hodowcow koni jest mocny-wiec walka bedzie ciezka Smutny Smutny Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zuzupower
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stalowa Wola

PostWysłany: Sob 21:10, 25 Mar 2006    Temat postu:

Ja zbieram cały czas podpisy i na koniki i na świnki (jesli chodzi o vivę). Mysle teraz nad załozeniem jakiejs grupy aktywistów i robieniu akcji na rzecz zwierząt.

Żadne zwierzę nie zasługuję, na taki transport...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA Strona Główna -> Akcje organizowane na rzecz zwierząt Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin